365 powodów do radości
40 z 40 czyli koniec? Jeśli tak to trochę mi smutno, bo wiesz jak polubiłam tę serię. I gratuluję wytrwałości - you did it! Miłej niedzieli!
Asia, dla mnie to prawdziwy maraton. ledwo dałam radę ;)
Wierzę, że nie było łatwo ale jaką możesz mieć teraz satysfakcję!
mam :-)
Gratulacje! Wytrwałaś! :-)))) Super!
też się cieszę :-)
Generalnie jestem niespotykanie spokojnym człowiekiem, chyba... że mnie ktoś wqoor... ;D Wymyśl coś jutro, bo smutno będzie bez 'słowa na poniedziałek' ;D
Dreamu ma rację, słowo na poniedziałek musi być!
bądźcie dla mnie dobre. w poniedziałek :-)
No dobrze, czekamy na słowo na... wtorek ;DDD
to już koniec? 40/40? ale zleciało :-)jestem pokojowo nastawiona ale...każdy ma swoje granice wytrzymałości....pozdrawiam
każdy ma swoje. warto, żeby były rozległe :-)
40 z 40 czyli koniec? Jeśli tak to trochę mi smutno, bo wiesz jak polubiłam tę serię. I gratuluję wytrwałości - you did it! Miłej niedzieli!
OdpowiedzUsuńAsia, dla mnie to prawdziwy maraton. ledwo dałam radę ;)
UsuńWierzę, że nie było łatwo ale jaką możesz mieć teraz satysfakcję!
Usuńmam :-)
UsuńGratulacje! Wytrwałaś! :-)))) Super!
Usuńteż się cieszę :-)
UsuńGeneralnie jestem niespotykanie spokojnym człowiekiem, chyba... że mnie ktoś wqoor... ;D
OdpowiedzUsuńWymyśl coś jutro, bo smutno będzie bez 'słowa na poniedziałek' ;D
Dreamu ma rację, słowo na poniedziałek musi być!
Usuńbądźcie dla mnie dobre. w poniedziałek :-)
UsuńNo dobrze, czekamy na słowo na... wtorek ;DDD
Usuńto już koniec? 40/40? ale zleciało :-)
OdpowiedzUsuńjestem pokojowo nastawiona ale...każdy ma swoje granice wytrzymałości....pozdrawiam
każdy ma swoje. warto, żeby były rozległe :-)
Usuń