365 powodów do radości
Nie jestem nieustraszona, ale dzisiaj, ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu byłam asertywna ;DDD
Dreamu: nie jesteś asertywna ? nie spodziewałam się :-)
Ja zawsze podskakuję w takich sytuacjach. Podobnie jest gdy przyjdzie do mnie sms a ja jestem zamyślona. Cóż, jest nas dwie :)
w grupie raźniej :-)
hmmm...też mam czasem jak Ty ale ostatnio się przełamuje i mówię NIE, kiedyś miałam mniejszą odwagę :)
ooooo, miło mi czytać :-)
Podskakiwanie na dźwięk dzwonka to nie strach! ;) to raczej to sumienie ;D albo umiejętność głębokiej analizy, medytacji... ;D P.S. Maraton zakupowy? ;D co kupowałaś? :)
:) może przydadzą Ci się zniżki z Twojego Stylu? :) szykuje się weekend zakupów, masz kwietniowy numer? :)
Mi, właśnie w tym celu robiłam tour de shopping centers ;-)
z tym dzwonkiem też tak mam, ale jeszcze gorzej podskakuję jak ktoś nagle wchodzi do mojego pokaju. i zupełnie nie jestem nieustraszona, boję się mnóstwa rzey. pan M. się ze mnie śmiał, bo na 'gdzie jest Nemo?' bałam się papierowego rekina ;)
ja - po wyjściu ze shreka (chyba?) - rozglądałam się w toalecie (kinowej), czy trolle nie atakują ;-)
Nie jestem nieustraszona, ale dzisiaj, ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu byłam asertywna ;DDD
OdpowiedzUsuńDreamu: nie jesteś asertywna ? nie spodziewałam się :-)
UsuńJa zawsze podskakuję w takich sytuacjach. Podobnie jest gdy przyjdzie do mnie sms a ja jestem zamyślona. Cóż, jest nas dwie :)
OdpowiedzUsuńw grupie raźniej :-)
Usuńhmmm...też mam czasem jak Ty ale ostatnio się przełamuje i mówię NIE, kiedyś miałam mniejszą odwagę :)
OdpowiedzUsuńooooo, miło mi czytać :-)
UsuńPodskakiwanie na dźwięk dzwonka to nie strach! ;) to raczej to sumienie ;D albo umiejętność głębokiej analizy, medytacji... ;D
OdpowiedzUsuńP.S. Maraton zakupowy? ;D co kupowałaś? :)
:) może przydadzą Ci się zniżki z Twojego Stylu? :) szykuje się weekend zakupów, masz kwietniowy numer? :)
UsuńMi, właśnie w tym celu robiłam tour de shopping centers ;-)
Usuńz tym dzwonkiem też tak mam, ale jeszcze gorzej podskakuję jak ktoś nagle wchodzi do mojego pokaju. i zupełnie nie jestem nieustraszona, boję się mnóstwa rzey. pan M. się ze mnie śmiał, bo na 'gdzie jest Nemo?' bałam się papierowego rekina ;)
OdpowiedzUsuńja - po wyjściu ze shreka (chyba?) - rozglądałam się w toalecie (kinowej), czy trolle nie atakują ;-)
Usuń