15 września 2011

(zbyt) duże

ostatnio wszystko jest duże albo mega. albo XXL. może oprócz kostki masła, która sukcesywnie maleje. ale przekąski rosną w oczach. batoniki i wafelki są już prawie rozmiaru czekolady. jogurt o pojemności 100 ml to rzadkość. porcją deseru lodowego w ulubionej galerii dzielę się z Leo i oboje mamy dosyć. a ja przepadam za lodami.

niedawno w gazecie widziałam reklamę kuchenki elektrycznej z ośmioma polami grzejnymi. mojej babci wystarczały dwa - wtedy dwie - fajerki. każda kolejna wersja samochodu to model większy od swojego poprzednika (a i tak wszystko nie mieści się do bagażnika). 

szaleństwo jakieś.
  
lubię iść do ciastkarni albo na lody i nie najeść się  deserem :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...