22 października 2011

idę na ślub

lubię śluby. często się wzruszam, bo to – dla mnie – taki mały cud :-). rozczula mnie sam hymn o miłości: 


miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą, nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego, nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję. miłość wszystko przetrzyma.

mam prezencik. zamiast kwiatków kupiłam szkło. trochę mi z tym dziwnie, bo ja pierwszy raz w ten sposób… sama bardzo lubię kwiatki. dawanie kwiatków jest miłe, eleganckie i w ogóle… nie do przecenienia :-).* z drugiej strony – młoda para dostaje zwykle naręcza kwiatów. wiele z nich nie dotrwa w dobrej kondycji do poniedziałku. wiem, bo sama tak miałam :-). ponadto wiadra kwiatów wyglądają dobrze tylko w kwiaciarni. niosę więc szkło. tak praktycznie, że nie wierzę, że to ja ;-).


* jak mówi porzekadło: kwiaty są dużo tańsze, niż diamenty, a sprawiają kobiecie taką samą radość :-).


* * *
było zimno. panna młoda piękna i radosna. pan młody lekko zestresowany ;-). jak wychodzili z kościoła puszczono miliony baniek mydlanych. bajkowo :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...