10 października 2011

minął weekend

kolejny weekend za nami. tym razem przyjmowaliśmy gości. bardzo spóźnionych, więc zaległości nadrabialiśmy do rana. sama się sobie dziwię, że dałam radę :-)
dostałam kosz prezentów, w tym piękny półmisek z bolesławca wypełniony dyńkami z ogrodu Ani i Adasia. cudo :-).  
upiekłam ostatnie ciacho śliwkowe w tym roku. Adaś przywiózł czekoladki, Ania tymianek, Leo wyciągnął cytrynówkę. plotkowaliśmy, śmialiśmy się, spacerowaliśmy.  miłe chwile. moje nie-całkiem-zdrowe-gardło, umęczone gadaniną, znów dało o sobie znać. kurowałam je herbatką z tymiankiem. 

głosowaliśmy, oczywiście. na właściwych ludzi. i nie dlatego, żeby narzekać.

dziś wyjęłam kozaki :-).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...