za wiki: spokojne podejście do
przykrych zdarzeń, szczególnie niemiłego cudzego postępowania
czuję niedobór. nie wiem, gdzie byłam, gdy dzielono
cierpliwością. może poszłam kupić lody? albo schroniłam się przed
deszczem? cierpliwość to dar. na miarę mirry i kadzidła. a życie
jest lustrem. w swoim widzę ten brak. i dostaję lekcje: ktoś spóźnia się na umówione spotkanie. ktoś wchodzi bez kolejki do dentysty. dwa
autobusy wypadają przy dwudziestostopniowym mrozie. jestem na dworcu pięć minut
po odjeździe pociągu, a następny mam za dwie godziny.
odbierając telefon z banku, już po drugim nie, dziękuję, nie jestem zainteresowana czuję niedobór.
odbierając telefon z banku, już po drugim nie, dziękuję, nie jestem zainteresowana czuję niedobór.
a przecież wiem. słyszałam niejednokrotnie:
... miłość cierpliwa jest ...
trzeba mieć dużo cierpliwości, by się jej nauczyć.
- s.j. lec
Mądry i piękny tekst! Dziękuję za niego!
OdpowiedzUsuńPięknie to ujęłaś :)
OdpowiedzUsuńJa w jakimś trudnym momencie swojego życia marudziłam komuś o swoich kłopotach i najbardziej cenne było dla mnie wtedy to że ktoś cierpliwie mnie wysłuchał a na moje zdziwienie że ma w sobie tyle cierpliwości (której mi brak na co dzień) usłyszałam:
-mam to chyba po mamie...
Margerytko, będzie także notka o słuchaniu. zapraszam :-)
Usuńzajrzę na pewno :)
UsuńWitam się porozglądam nieco :)
OdpowiedzUsuńKate, uważaj na Niego, to bajerant jest i ma dyktatorskie zapędy ;DDD
UsuńDreamu!! Że też paznokcia sobie nie złamałaś pisząc te słowa!! Jam nieśmiały zgodny i łagodny jest !!
UsuńTy wiesz Desper, że Cię uwielbiam, nawet, jak mi życzysz plag wszelakich ;D I powiedz, że kłamałam pisząc, że jako facet żądałeś nominacji na Prezesa BPP
UsuńJedno małe żądanie i od razu zapędy dyktatorskie?? A przyznaj, że kłamałaś mówiąc, żem bajerant jest i zawsze Tobie dobrze życzę, nawet jak się Tobie wydaje że jest inaczej :)
UsuńDobrze mi życzysz, to fakt, ale żeś bajerant, nie odwołam, bo to fakt, oraz popatrz, tu się poważne rzeczy dzieją a Ty co robisz? Bajerujesz ;D
UsuńDreamu!! Przecież Ty zaczęłaś bajerkę, że on to taki i owaki, że ma zapędy takie a siakie, normalnie chciałaś mnie obgadywać, dobrze, że czujność rewolucyjna zachowana, no moja czujność :)
UsuńA do powagi okoliczności się dostosuję
kto się czubi ... wiadomo :-)
Usuńmoże czas na kawkę ?
btw: Dreamu, a gdzie go poznałam ?
Jeżeli chodzi o cierpliwość, będąc nauczycielem mam jej nieprzebrane pokłady. Ludzie, którzy do mnie przychodzą to nie tylko orły z ochotą na Harvard, w większości to dyslektycy z zaburzona pamięcią krótkotrwałą, skrzyżni i inne kwiecie. Podniesienie głosu, blokowałoby ich na dłuższy czas. Więcej uzyskam żartem, uśmiechem i zdaniem ;hej, przecież ty to wiesz'.
OdpowiedzUsuńzazdroszczę pokładów :-)
Usuńoraz: chciałbym mieć takich nauczycieli (miałam, ale nie wszystkich :-))
oj faktycznie ciężka sprawa choć ja przy córci się uczę cierpliwości :) i Tobie życzę powodzenia :)
OdpowiedzUsuńja nie mam takiego nauczyciela :-)
UsuńBardzo ciekawa jest ta definicja cierpliwości z Wiki; nigdy nie próbowałam sama zdefiniować cierpliwości, ale jakoś tak ujęłabym to inacze (ale nie wiem dokładnie jak)j. I podobnie jak Sissi muszę napisać, że macierzyństwo jest jednym wielkiem zadaniem domowym z cierpliwości. Nie wiem czy się jej nauczyłam czy odkryłam jej pokłady, które zawsze były, a wcześniej z nich nie korzystałam, ale jeszcze kilkanaście miesięcy temu nie uwierzyłabym ile razy będę w stanie tłumaczyć Oleńce to czy owo...
OdpowiedzUsuńA co do tego, że miłość cierpliwa jest, dawno temu w naszym mieście u Dominikanów słyszałam takie mądre kazanie o tym całym tekście. W dużym skrócie to brzmiało mniej więcej tak: "Bóg jest miłością. Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo, więc człowiek też jest/ma być miłością. Dlatego czytając ten tekst zamiast słowa 'miłość' wymawiaj swoje imię."
Byłam wtedy jeszcze w liceum (swoją drogą teraz mam ochotę zapytać do jakiego liceum chodziłaś ;)), ale te słowa zrobiły na mnie takie wrażenie, że pamiętam je do dziś. A zatem: "Kate cierpliwa jest, łaskawa jest..."
Asia, uwielbiam Twoje komentarze :-)
Usuńdla mnie definicje też bywają ciekawe. co daje do myślenia :-)
dziękuję za opowieść :-) a jeśli chodzi o liceum, to chodziłam na śląsku. ale nie tym, tylko tamtym. tak oto wydało się, że owszem, jestem słoikiem :-) choć tutaj ten zwrot nie funkcjonuje ;-)
Jak mi się ten mój komentarz opublikował to miałam ochotę dopisać PS, że nawet komentarzy nie umiem pisać krótko ;)
UsuńA słoiki to tylko w Warszawie, to fakt.
Ej, u nas też są słoiki... ;-P
UsuńPs. A co do cierpliwości... to ja im starsza jestem tym chyba mniej jej mam.....