24 marca 2014

determinacja (in use)

wiedziałam, że fotografowanie dzieci, to wyzwanie. wczoraj przekonałam się, że fotografowanie niemowląt to dopiero (!). zrobiłam 570 zdjęć (robiłam seryjne). marzę, żeby 30 było ok. 
  • albo maluch się rusza (przegapiłam pierwsze przespane dwa tygodnie)
  • płacze lub grymasi (a maleńkie usteczka kiepsko wyglądają płaczące)
  • albo trzymaczowi naręcznemu przydarzy się mina z serii niepublikowalnych
  • albo fotograf nie wciśnie się za szafę, telewizor lub inny sprzęt w celu ujęcia wielkich ze zdziwienia trzytygodniowych oczu
  • (na dodatek) model drze się wniebogłosy przy każdej próbie zmiany charakteryzacji. o negliżu, czy choćby topless nie ma mowy
niemniej: jestem zdeterminowana :-) przy kolejnym spotkaniu: kolejna sesja :-)

9 komentarzy:

  1. Z ponad 500 zdjęć musi być choć kilkanaście ok (czy będzie 30 to nie wiem ;)). Ale niecierpliwie czekam na dalsze meldunki z tego frontu!
    Z oczywistych względów nie mam doświadczenia w fotografii noworodków, ale powiem Ci, że później to im dalej w las tym trudniej - jeśli chodzi o robienie zdjęć Oleńce to tęsknię za czasami kiedy nie umiała jeszcze biegać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asia, proszę Cię o kilka praktycznych porad :-)
      czas migawki ? przesłona ?
      mówisz, że nie uzbiearam tych trzydziestu ?? kiepsko ;-)

      Usuń
    2. Kate, my większość zdjęć Olci robiłam iPhone albo na automatycznych ustawieniach naszej lustrzanki cyfrowej. Ale jak chcesz to popytam Pana M. bo on się lepiej zna na tych sprawach ;)

      Usuń
    3. dzięukuję za pomoc :-) kupiłam książkę i będę trenować. praktyka czyni mistrza :-) we'll see :-)

      Usuń
    4. Trzymam kciuki i liczę na info o postępach ;)

      Usuń
  2. Trenuj, trenuj. Teraz tylko sie marszczy, potem Ci ucieknie ;DDD

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj i ja coś wiem na ten temat. Wiele razy próbowałam na dziecach Szwagrów.... O mateczko! Determinacja is a must! ;-)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...