za wikipedią: uznanie czegoś, aprobata. pogodzenie się z
czymś czego nie można zmienić. uznanie czyichś cech postępowania za zgodne z
oczekiwaniami.
nie zawrócisz kijem wisły
nie porywaj się z motyką na słońce
nie porywaj się z motyką na słońce
dwa powiedzenia ludowe, które przychodzą mi na myśl. staram się płynąć z nurtem. na dłużej starcza sił.
jest szansa, że dopłynę. jest szansa, że nie padnę na brzegu ;-)
nie pytam dlaczego ja?
gdy pod górkę.
nie pytam dlaczego nie (ja)? gdy ktoś obok odnosi sukces.
nie pytam dlaczego nie (ja)? gdy ktoś obok odnosi sukces.
oraz
staram się nie mieć oczekiwań. zamawiając
pierogi, nie spodziewam się, że będą smakowały jak u babci. jadąc latem nad bałtyk, zabieram polar. pisząc notkę, nie oczekuję 100 komentarzy. dlatego każdy mnie cieszy :-)
ps: nie wiem, czy to w ramach akcji 'akceptacja', osobisty mąż zjadł dziś kaszę(!). na śniadanie(!!).
ps: nie wiem, czy to w ramach akcji 'akceptacja', osobisty mąż zjadł dziś kaszę(!). na śniadanie(!!).
akceptacja trudna sztuka ;)
OdpowiedzUsuńprawda ? ;-)
Usuńbardzo, ale to bardzo podoba mi się ten Twój cykl, bo niesamowicie zmusza do myślenia. z akceptacją zawsze kojarzy mi się ten cytat:
OdpowiedzUsuń"God grant me the serenity to accept the things I cannot change, the courage to change the things I can, and the wisdom to know the difference."
I to jest chyba kluczowe - wiedzieć co możemy zmienić i to starać się to zmienić, jeśli nam się nie podoba, a resztę akceptować, bo po co sobie dokładać stresów i zmartwień.
masz rację:)
UsuńI ja się podpisuję....
UsuńJednocześnie przyznając się bez bicia, że z tą akceptacją, szczególnie w niektórych sferach mojego życia... jest dość kiepsko.......
Ps. Z tą kaszą to akceptacja jak nic. Pogodził się, że nie ma innego wyjścia, jak ją jeść! ;-)))
Asia, bardzo trafiony cytat :-)
UsuńJulitko, wiem o czym myślisz. ja się pogodziłam :-)
Ten cytat zawsze jest mi bliski, choć z akceptacją czasem ciężko...
UsuńTak czy inaczej staram się zaakceptować nawet to, co 'złe' bo jak to mówią: nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło... ;)
Akceptuję to co dostaję pięknego i to, co na chwilę mnie powala. Niepowodzenia, jak mi ktoś kiedyś powiedział, to szanse w przebraniu. Ale daleka droga za mną i długa przede mną.
OdpowiedzUsuńbłogosławieństwa nawet :-)
Usuńa droga przed każdym :-)