mowa jest srebrem a milczenie złotem
przekonuję się o tym niejednokrotnie. na własnej. dziś też
będę miała okazję. mam nadzieję, że dam radę :-)
kiedyś usłyszałam, że dyplomata to człowiek posiadający umiejętność powiedzenia
komuś "spierniczaj" w taki sposób, by ten poczuł dreszcz emocji na
myśl o czekającej go podróży.
nie umiem tak. jestem pełna podziwu. dla tych, co potrafią.
Czasem trzeba być dyplomatą, ale są momenty kiedy nie warto. Głaskanie słowem nie pomaga i wówczas działa tylko łupnięcie między oczy. Stuką jest roznanie kiedy, co? A potrafię i jedno i drugie ;D
OdpowiedzUsuńostatnio widzę, że to głaskanie - mimo wszystko - czasem - pomaga.
UsuńDreamu, potrafisz rozeznać ??
Praca z ludźmi uczy Cię tego, oraz kiedy już nie warto, ani głaskiem, ani pięścią.
Usuńa ja taka gaduła ;-)
OdpowiedzUsuńgadulstwo - samo w sobie - nie jest złe. powiem więcej: bywa przefajne :-)
Usuńważne, żeby słowami nie krzywdzić.
ze mnie jak wiesz jest straszna gaduła i w dodatku Pan M. się nieustannie ze mnie śmieje, że polski to taki trudny język ;)
OdpowiedzUsuńa co do dyplomaty to znam to powiedzenie, ale absolutnie nie umiem tak się zachować...
lubię gaduły :-) lubię też dodać coś od siebie :-)
Usuńdo rozmowy ;-)
Oj i ja tak nie umiem. A podziwiam takich ludzi... :-)))
OdpowiedzUsuńA poza tym to gaduła ze mnie straszna, zupełnie jak Asia. ;-)
wyobrażam sobie, że ze wspólnych spotkań, wychodzicie z bolącymi szczękami ;-)
Usuńi z niedosytem :-)
Dokładnie! ;-)
OdpowiedzUsuńDokładnie! A jeszcze z nami Ola była, a ona też z tych gadatliwych...
Usuń